Przeskocz do treści

Trwajmy w radości Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa!

Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. [Hbr 2,14-15]

Przeżywaliśmy niedawno Wielką Noc. W liturgii nazywamy ten czas Paschą. Jakie znaczenie ma dla mnie Pascha – przejście naszego Pana Jezusa Chrystusa ze śmierci do życia? Po co Jezus zmartwychwstał? Są to pytania, które sobie zawsze powinienem stawiać, a szczególnie w dniach trwania Okresu Wielkanocnego.

Nie zawsze zdaję sobie sprawę, że powodem zaistnienia w historii zbawienia wydarzeń zapoczątkowujących Nowy Testament jestem ja sam - człowiek. Przypominają mi o tym opisy stworzenia świata, w nich opis stworzenia człowieka w Księdze Rodzaju. To człowiek żyjący w biblijnym raju ulega Szatanowi (Wężowi). Pierwszy raz okazał nieposłuszeństwo Stwórcy, czyli zgrzeszył. I od tego moment natura ludzka została skażona. Człowiek, czyli także i ja, staje się niewolnikiem Złego - diabła. Lękam się śmierci i nie tylko tej śmierci fizjologicznej. Boję się umierać ontologicznie i na każde zagrożenie (nawet słowne) ze strony bliźniego bronię się.  Broniąc się grzeszę. Doświadczam tego, iż nie potrafię kochać drugiego do końca ale tylko do pewnego momentu. Boję się ciągłego "umierania" dla drugiego. Św. Paweł w liście do Rzymian powie: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę”. Człowiek jest w niewoli diabła i ciągle z tego powodu cierpi. I kto ponosi za to winę? Nikt. Taka jest natura człowieka po grzechu pierworodnym. Mówienie i nawoływanie: poświęcajcie się, kochajcie się, bądźcie dla siebie dobrzy - nic nie daje. Są to tylko wezwania moralne. Sam o własnych siłach nie jestem w stanie jako człowiek tych wezwań wypełnić.

Bóg znając sytuację człowieka, nie chce, by on cierpiał, by był zniewolony złem. Dlatego, jak to już na początku po grzechu Adama zapowiedział, posłał na ziemię swego Syna, Jezusa Chrystusa, by On poprzez swoją mękę, śmierć krzyżową i zmartwychwstanie przełamał ten krąg śmierci i grzechu trzymający nas w niewoli. Jezus dokonał tego za mnie, za człowieka, zupełnie bezinteresownie, gratis. Zwyciężył szatana, abym mógł przekroczyć barierę oddzielającą mnie od drugiego człowieka i abym mógł drugiego kochać. Abym ja i inni mogli kochać nawet swoich nieprzyjaciół. Postawił jedyny warunek: abym w to wydarzenie uwierzył. Świadoma, żywa wiara w to jedyne w dziejach ludzkości wydarzenie otwiera mnie na Ducha Świętego, którego daje mi Zmartwychwstały. Duch Święty mnie uzdolni do prawdziwej miłości w wymiarze krzyża.

Dlatego więc corocznie przygotowuję się w okresie Wielkiego Postu do świętowania i później świętuję pamiątkę wydarzeń Wielkiego Tygodnia aby umocnić się na drodze wiary, którą rozpocząłem przyjmując sakrament chrztu świętego. Ze szczególną pomocą przychodziło mi w okresie samego Triduum Paschalnego Słowo Boże, a także wspaniała liturgia. Liturgia bogatsza od tej na co dzień, pełna znaków, które były objaśniane mi w komentarzach przez wyznaczone osoby. Liturgia sprawowana we wspólnocie, którą jest parafia. W sposób szczególny przeżywałem Liturgię Wielkiej Soboty, która rozpoczęła się późnym wieczorem a zakończyła się procesją przy bijących dzwonach kościelnych oznajmiających światu Zmartwychwstanie Syna Bożego.

I tak będzie się działo do powtórnego przyjścia Jezusa przy końcu czasów. Bóg dał mi więc i w tym roku szansę, bym się nawrócił - przeszedł ze śmierci do życia i żył nie lękając się różnych trudnych sytuacji w moim życiu określanych mianem krzyża. Bym żył nadzieją, że mogę już tu na ziemi osiągnąć życie, w którym bez lęku będę potrafił okazywać miłość nawet swoim wrogom. Czy skorzystałem z tej okazji?

Trwa jeszcze Okres Wielkanocny (w tym roku do  9 czerwca 2019) - jest to czas radości ze Zmartwychwstania Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który dał mi kolejną szansę mojej szczególnej przemiany. To czas radosny dla każdego, kto szczerze przeżył Paschę (przejście ze śmierci do życia). Ci, co jeszcze tego nie doświadczyli, mogą tego doświadczyć w sakramencie pojednania, do którego wezwany jest każdy ochrzczony - szczególnie w Okresie Wielkanocnym.

Dlatego warto przekazywać wciąż tą radosną Dobrą Nowinę, by wszyscy uwierzyli, że Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja! Chrystus żyje!                                                                     Z

Zawartość jest dostępna tylko dla zarejestrowanych osób. Jeżeli jesteś zarejestrowany/a, prosimy o zalogowanie się. Nowi użytkownicy mogą się zarejestrować poniżej.

Existing Users Log In
   
New User Registration
*Pole wymagane